Zagraliśmy koncert w klubie Eter we Wrocławiu w ramach imprezy Bang!. W programie były: nowy klub, stuprocentowo przygotowany na potężną imprezę, kilka parkietów z różną muzyką, świetnie zorganizowana scena koncertowa i zajebisty line-up na głównym parkiecie!
Po naszym koncercie grali Gypsy Pill: genialne wizualizacje, super muza i dobry show na scenie - chłopaki dali radę na maksa. Główną gwiazdą wieczoru był Aquasky. Najlepszą recenzją jego setu niech będzie fakt, że od pierwszego do ostatniego kawałka wszyscy bawiliśmy się na środku parkietu. Rewelacyjne połączenie drum'n'bass, dupstep'u i różnych innych gatunków, których nazw nie kojarzę :)
Poza tym nasz perkusista Kamil miał tego dnia 25 urodziny więc ostro świętowaliśmy. Tak się złożyło, że najostrzej świętował Mati, co zostało uwiecznione na zdjęciach:
Najprzyjemniejszym elementem powrotu do Warszawy była nasza ulubiona knajpa w promieniu 1000 lat świetlnych, czyli Gospoda pod Młynem między Piotrkowem a Bełchatowem. Na zdjęciach możecie podziwiać gigantyczne porcje serwowane przez przemiłe kelnerki na ogromnych półmiskach. Polecamy Kotlet Chłopski i Zestaw Młynarza! Należy dodać, że swój debiut w Gospodzie mieli Kamil i Krzysiek (kierowca, pozdrawiamy)... Kamil nie wierząc naszym historiom zamówił dwa dania, co skończyło się oburzeniem typu "jak można tyle podawać, co ja mam z tym zrobić"! ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz